Bardzo spodobał mi się ten film, głównie za nastrój no i oczywiście nigdy nie zawodną muzykę ,gdyż i tym razem była świetnie dopasowana.
Historia ,może nie jest jakaś straszliwie oryginalna , jednak trzeba przyznać ,że wciąga i to bardzo.
Pokazuje to co ma pokazać , całkiem dosadnie i myślę ,że powinien się spodobać.
Świetnie poprowadzona fabula , film ma w sobie to coś i na pewno nie znudzi się , oczywiście tym którzy docenią taki obraz. Film coś sobą prezentuje , daje coś od siebie i posiada przekaz co jest bardzo ważne. Ode mnie 8/10.
Zupełnie nie wiem co brał autor muzyki i dlaczego jest jej tak wiele. 90 proc. filmu to zagłuszajaca tandetna muzyka, która jest wręcz nie do zniesienia. Zupełnie na drugi plan schodzą przez nią ciekawe dialogi i interesująca postać palacza. Jestem zawiedziony, bo to był materiał na naprawdę świetne kino, a muzyka powodowała, że musiałem robić długie 15 minutowe przerwy aż trzykrotnie podczas tego niezbyt długiego filmu. Koszmar!
"Palacz" jest fabularnie podobny do "Brata", ale chyba nieco gorzej wykonany.
[SPOILER]
Scena zamordowania przez palacza zabójców swojej córki jest jak dla mnie raczej beznadziejna, choć być może taka miała być. Podobało mi się tło - Sankt Petersburg lat 90., środowisko mafijne i trochę w ich tle tytułowy bohater. "Palacz" jest za krótki, Bałabanow trochę pobieżnie potraktował całą historię.
Plus za końcową opowieść, nieco przypominającą jedno z wcześniejszych dzieł Bałabanowa - niedokończoną "Rzekę".
Cóż mogę powiedzieć , kwestia gustu, dla mnie muzyki nie było tam za wiele , i własnie w to tło Sankt Petersburga ta muzyka świetnie się wtapiała. Tandetna? Zależy co kto lubi , ja bym jej tak nie nazwał;]
wg mnie klimat i muzyka przypominają bardzo również świetny film Bałabanowa "Gruz 200", muzyka bardzo fajna, mi się przyjemnie jej słuchało zwłaszcza jak się oglądało w dobrej kopii i z dźwiękiem 5.1, muzyka wprowadza wg mnie celowo taki element groteski i kiczu (może w trochę mniejszym stopniu niż w Gruz 200, bo tutaj mamy pomieszanie dramatu + ruskie disco polo + czarny i turpistyczny humor)
film mimo dość prostej fabuły wciąga bardzo, ogląda się go jednym tchem, ja już szukam kolejnych filmów tego reżysera :)
Mi film a właściwie główny bohater bardziej przypomina pierwszego "Brata" - prostaczek wplątany w mafijne porachunki.
Niestety nie miałem przyjemności obejrzeć go do końca. Mógłby mi ktoś powiedzieć o co w tym filmie chodziło?