Film bardzo przeżający, ale realistyczny. Na długo zostaje w pamięci... 9/10
Koleżanka może z dkfu w Dolnośląskim Centrum Filmowym? ;) Ja się jeszcze nie mogę pozbierać, nie potrzeba hektolitrów krwi i flaków, żeby film był wstrząsający...
ja byłem :)
spojler
mnie zmiażdżyła scena, w której czytał listy jej chłopaka, który zielony leżał obok ( gdzie jest jakakolwiek granica? )
Tak mi się wydawało, bo dodałaś post akurat gdy skończył się pokaz tego filmu na dkfie we Wrocławiu :)
W ogóle ten film był wstrząsający a w momencie, gdy Żurow dowiedział się, że narzeczony Andżeliki zostanie przywieziony do Lenińska, już wiedziałem co zrobi, może ja też jestem chory, nie wiem... w każdym razie film wytrącił mnie z równowagi na dobre parę dni.
Film, który mnie na najdłużej wytrącił z równowagi to "Nie opuszczaj mnie". Chyba żaden inny tak mną nie wstrząsnął. Tydzień wyjęty z życia :)
Był jakiś polski? :P. Mnie chodziło o "Never let me go" - swoją drogą niezłe tłumaczenie...