PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=382751}

Ładunek 200

Gruz 200
7,3 25 049
ocen
7,3 10 1 25049
7,1 11
ocen krytyków
Ładunek 200
powrót do forum filmu Ładunek 200

po komentarzach widzę że musi być wart obejrzenia;)

ocenił(a) film na 8
jazdowicz2666

dzięki za info, na pewno obejrze ;]

ocenił(a) film na 8
fidzio_2

nie moge się doczekać Waszych reakcji po filmie:)) Czekam z utęsknieniem!

ocenił(a) film na 7
Haiku_2

Ja też jestem ciekaw i czy faktycznie jest tak mocny i szokuje;)

ocenił(a) film na 6
jazdowicz2666

nie chciałbym wam spoilerować, ale czegoś takiego na pewno wcześniej nie widzieliście nigdzie, momentami szokuje wręcz do obrzydzenia. Filmy Larsa von Triera (chyba dobrze napisałem :P) to przy tym mały pikuś są

użytkownik usunięty
baxter21

obrzydliwość to kwestia względna. dla osób, które przyzwyczajone są do schematów i wygód ten film będzie mocny. dla osób, które nie wierzą w jakiekolwiek schematy (no może poza prawami fizyki) i widziały w życiu nie jedno dziwo (i przeżyły : ) będzie kolejną "normalną" odsłoną ludzkiego świata.

zaleca się dystans, jak generalnie w życiu, dla lepszego i łatwiejszego odbioru : )

ocenił(a) film na 8
jazdowicz2666

Warto, polecam, na długo zapada w pamięci. Jak ktoś oglądał Kryminalna Jarasija to...

jazdowicz2666

No to czekamy na seans. 3,2.1 JUŻ. :)

ocenił(a) film na 9
marstas09

Szczerze polecam, można ten film nawet nazwać horrorem, ostatnio tak się czułem na 'no country for old men", ta apatia matki milicjanta, ten jego brak emocji, te ujęcie gdzie wszystko jest odrapane, ciasne, brudne i ciemne, aktorzy świetni, a my kręcimy kac wawy..

ocenił(a) film na 7
jazdowicz2666

Może zapaść w pamięć osobom wrażliwym. Ja za dużo sadystycznych filmów się naoglądałem. Sama historia bardzo ciekawa bo strasznie nienormalna dlatego film warto zobaczyć.

ocenił(a) film na 7
marcin23111

Film może być zły nie jest najlepsza scena gdy do tej laski przykutej do łóżka położyli jej trupa a potem ten kolo na nim ją gwałcił a pod koniec od smrodu pełno much nawlatywało to faktycznie dobre było ale momentami też nudny 7/10 można mu dać.

ocenił(a) film na 7
jazdowicz2666

Dla mnie nic szczególnego i do tego strasznie nudny. Nie wiem sam dla czego dałem ocenę 6/10 bo powiem szczerze, że gdyby nie dobre opinie o tym filmie przerwał bym oglądanie w połowie. Choć przyznam, że "Ładunek 200" ma kilka plusów to i tak nie jest to kino warte mojej uwagi.............

ocenił(a) film na 7
damiannagel

racja ja po tych komentarzach wszystkich spodziewałem naprawdę przerażającego i drastycznego filmu jak pisali że przez 2 dni otrząsnąć po nim nie mogli to może oni o innym filmie tak mieli bo po tym to jest nie możliwe żeby takie emocje wywołał

ocenił(a) film na 7
jazdowicz2666

Ja również przez pierwszą połowę filmu zastanawiałem się nad czym ludzie tak rozpisywali się na forum. Ale potem akcja się rozwinęła i nie żałuję.

ocenił(a) film na 7
marcin23111

mi trochę przypominał ten nasz polski film dom zły też cały czas motyw z piciem był ciągłym tylko ten nasz nie był tak zamotany jak ten ja ten film nie zaliczam ani do dobrych ani do złych taki pop prostu przeciętny

jazdowicz2666

"Dom zły" jest bardziej pogmatwany. Trzeba go uważnie oglądać.

ocenił(a) film na 8
marstas09

To prawda. Historia jest tam wyjątkowo skomplikowana. Innej opcji jak oglądanie całości w najwyższym skupieniu, nie wchodzi w rachubę. Z kolei w "Ładunku" nie jest to potrzebne. Najwięcej mojej uwagi pochłaniały w tym filmie, naprawdę wspaniałe zdjęcia.

ocenił(a) film na 6
jazdowicz2666

Te same odczucia mam :P

ocenił(a) film na 7
damiannagel

Bo nic z niego nie skumałeś. Nie zabieraj się za poważne kino, skoro nie masz o nim pojęcia. Film jest pewnego rodzaju metaforą na ustrój panujący w tamtym czasie w ZSRR. Ta dziewczyna gwałcona, poniewierana, z trupami w łóżku, to tak naprawdę ówczesna Rosja. Syf, kiła, mogiła. A film dobry, choć spodziewałem się czegoś lepszego. Wcześniej widziałem "Wojnę" tego samego reżysera i muszę przyznać, że facet ma talent do kręcenia filmów. Za ładunek 200 - 7/10.

ocenił(a) film na 6
Dzida_86

Czyli to co wymieniłeś jest takie ciężkie do zrozumienia? Są to raczej rzeczy oczywiste - choć trochę zagalopowałeś się z tymi metaforami. To nie jest kino poważne... tu nie ma metafor (wszystko jest przedstawione czarno na białym). Jest to seans, który ma szokować swoją formą, brutalnością i tym do czego ludzie są zdolni. Jak otoczenie może wypaczyć psychikę człowieka. Co się działo i co wciąż jest obecne w biednych stronach Rosji. To jest przerażające - tym bardziej, że jest to film na faktach.

Poza tym jak dla mnie bez rewelacji. Film nagle się urywa i pozostawia niesmak (i nie chodzi mi tu o brutalność scen, która w ogóle mnie nie interesuje i nie wpływa na ocenę całości... więcej tego miałem choćby w "Antychryście" tylko, że tam dostałem właśnie multum metafor, oryginalność formy etc.). W "Ładunek 200" otrzymujemy coś o czym wszyscy wiemy, coś co pewnie nie prędko zniknie... Równie dobrze mogę posłuchać podobnych opowiadań od innych ludzi, lub obejrzeć jakiś dokumet i otrzymam to samo. Ni mniej, ni więcej. Owszem mamy tu konkretne przedstawienie problemu - dobrze zagrane i wyreżyserowane, ale nie jest to coś co pozostaje w pamięci na dłużej. Po co to wszystko? Bełkot jak przy stoliku Aleksieja :-)

"Bo nic z niego nie skumałeś. Nie zabieraj się za poważne kino, skoro nie masz o nim pojęcia" - łatwo oceniasz ludzi, winszuję.

ocenił(a) film na 7
Spiff

Twój komentarz jest z kolei bezsensowną kontrą skierowaną przeciwko mnie, bo jak widzę po Twojej wypowiedzi 'Ładunek 200' (podobnie jak koledze 'damianangel') również ci się nie spodobał. Więc postanowiłeś mój całkiem logiczny argument określić jako "rzecz oczywistą", po czym stwierdzić, że jednak zapędziłem się z tą metaforą, bo wg Ciebie wcale jej tam nie ma, a wszystko jest przedstawione "czarno na białym". No więc idąc twoim tokiem rozumowania oczywistym jest coś, czego w ogóle nie ma - co jest przecież kompletną bzdurą. Podejrzewam, że również miałeś problem z odbiorem tego filmu i stąd się wzięła twoja negacja moich spostrzeżeń.

Jeszcze raz postaram się wyłożyć to o czym pisałem wcześniej, tym razem bardziej szczegółowo. Dla mnie oczywistym faktem było, że uprowadzona dziewczyna to tak naprawdę tamtejsza Rosja: zbrukana i sponiewierana przez naczelnika milicji - który z kolei był metaforą komunizmu. Trup w łóżku to efekt tamtejszej wojny, prowadzonej przez ZSRR z Afganistanem. Idąc dalej - matka naczelnika to chora i szalona kobieta. Tylko ktoś chory i szalony mógł być autorem tak zbrodniczego systemu. Natomiast śmierć tego milicjanta oznaczała, że komunizm prędzej czy później musi upaść. Czy to aby na pewno było dla Ciebie takie oczywiste? :P

Twój ostatni osąd też jest chyba trochę nie na miejscu. Nie trzeba być geniuszem, żeby dojść do wniosku, że kolega 'damianangel' raczej nie patrzył na ten film od strony metaforycznej. A ja go przecież wcale nie oceniłem, dałem mu tylko dobra radę. Jeszcze parę lat temu pewnie sam nic bym z tego filmu nie 'wyłapał'.

ocenił(a) film na 6
Dzida_86

Dopiero teraz przedstawiłeś logiczny argument (fajne rozwinięcie) - wtedy to zabrzmiało jak agresywne wywyższanie się nad inną osobą bez jakichś większych treści. Stąd moja lekka wrogość - jak poczułeś się zaatakowany to z góry przepraszam. Choć dalej obstaję, że ten film nie pretendował do takich wnikliwych analiz, które przedstawiłeś to mimo wszystko muszę przyznać, że bardzo fajnie to odebrałeś (szkoda, że od razu tak tego nie rozwinąłeś). Lubię takie spojrzenie - gdzie nie jest to nadinterpretacja; bo głównie o to się rozchodziło. Więc zwracam honor ;-)

Oczywistym wydało się dla mnie zbrokanie czystości, którą prezentowała Andżelika (jako niewinnego obywatela - nazwaną przez Ciebie "Rosją" [ co jest słuszne]). Zniszczenie młodej osoby przez "starych" przesiąkniętych tych chorym systemem ludzi (czyli oddziaływanie komunizmu). Po wszystkim porzucona samej sobie - co jest najbardziej smutne. Bo choć wszystko się skończyło to piętno wywołane na tej duszy pozostało. Co podkreśliłem jako problem wciąż panujący w tym kraju. Uznałem za absurdalne dodawanie tu czegoś więcej - więc stwierdziłem, że próżno tu szukać metafor i napisałem o ich braku, a to co przed chwilą wymieniłem zamknąłem do miana "oczywiste" - ale jak widać po Twoim rozwinięciu: można się pokusić o coś więcej... ;-)
Moim problemem nie był odbiór filmu tylko ocena faktu czy naprawdę był to dla mnie seans na tyle zajmujący, aby wysoko go ocenić i dobrze go wspominać, a negacja Twoich spostrzeżeń tyczyła się zbędnej nadinterpretacji i górnolotności (ale jak widać byłem w błędzie). Poza tym sam nadmieniłeś, że "spodziewałeś się czegoś lepszego". W odpowiedzi skupiłem się przede wszystkim na wadach. Nigdzie nie zaprzeczyłem, iż film nie miał pozytywnych stron. Po prostu surowiej go oceniłem. Co nie oznacza, że mi się aż tak nie podobał. Jak widać z pewnością wywołuje on kontrowersje i z Twoim uzupełnieniem poprawię ocenę bo warto. Choć nie lubię ogólnie skal oceniania i często zmieniam ostateczną liczbę - ponieważ lubię wracać myślami do filmów i brać pod uwagę inne elementy.

A teraz idąc Twoim tokiem rozumowania: Jeszcze do tego co wymieniłeś dodałbym samego Aleksieja, który był dla mnie bardzo ciekawą postacią (bełkot tyczył się ostatnich chwil przy stole gdzie już całkowicie odjechali). Człowiek z zasadami, broniący swoich racji, który pomimo ciężkich czasów wciąż posiadał wiarę i marzenia. Niestety ma chwile, że alkoholizm bierze górę nad jego osobą gdzie zwierze wychodzi na wierzch (co im pozostawało - wiadomo jak jest...). Miał swój utopijny sen o wolności - nie ważne jaki, ale miał go. Tacy mieli jeszcze gorzej - świadomi wszystkiego ludzie (znając wykroczenia "Komuny" vel. Żurow), którzy nic swojego czasu nie mogli zrobić jak tylko się poddać...

Co do ostatniego to nie wiem co siedzi w głowie "damianangel", ale dalej uważam, że trochę za ostro skierowałeś do niego dwa pierwsze zdania :-)

Od siebie jeszcze - tak poza tematem głównym. Chciałbym Ci polecić film "Powrót" z 2003 roku (org. tytuł "Vozvrashchenie"). Jest to również rosyjski film i myślę, że powinien Ci się spodobać. Tym bardziej jestem tego pewien po naszej krótkiej dyskusji. Jak dla mnie rewelacja.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Spiff

Początkowo myślałem, że masz trochę inne intencje, ale w tej sytuacji zwracam honor ;) Czasem błędnie można kogoś ocenić na podstawie jednej wypowiedzi, więc trzeba być ostrożnym w osądach. Mój pierwszy post faktycznie trochę zalatuje pychą, ale nie miałem złych intencji. Choć muszę przyznać, że irytują mnie wypowiedzi zbliżone do tej, którą skomentowałem. Raz, że nic nie wnoszą do dyskusji, a dwa, że nie ma w nich żadnych argumentów. W takim wypadku delikwent który nie ma nic ciekawego do powiedzenia, powinien po prostu się nie udzielać, zamiast wypisywać takie głupotki.

Twoja interpretacja też jest jak najbardziej słuszna. Już sam fakt, że odczytałeś te wydarzenia jako metaforę tamtejszych czasów, zasługuje na uwagę. Patrząc na inne wpisy mam wrażenie, że większość ludzi nawet nie pokusiła się o jakąś analizę 'Ładunku'. Osobiście zacząłem doszukiwać się drugiego dna w momencie, w którym okazało się, że porywacz dziewczyny jest jednocześnie urzędnikiem państwowym. Później zacząłem łączyć ze sobą pozostałe fakty, aż doszedłem do rozwiązania, które przedstawiłem w poprzedniej wypowiedzi. Oczywiście mogę się mylić, ale mam wrażenie, że podobne intencje posiadał reżyser.

Co do Aleksieja to jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Myślę, że był on przedstawicielem umęczonego rosyjskiego ludu, który gdzieś tam po cichu marzył o demokracji. Głośno sprzeciwiał się tamtemu systemowi, więc musiał za to ponieść najsurowszą karę. Z kolei ten młodzieniec w czerwonej koszulce mógł sugerować początek kapitalizmu. Był przecież bardzo sprytny i przedsiębiorczy - to pewnie jeden z tych dzisiejszych rosyjskich multimilionerów, którzy na upadku komuny zbili ogromny majątek ;]

"Powrót" oglądałem już jakiś czas temu i muszę przyznać, że to faktycznie bardzo dobry film, który pozostawia chyba jeszcze większe pole do interpretacji niż 'Ładunek 200'. Bardzo sobie cenię kino europejskie i osobiście uważam, że bije na głowę kino amerykańskie, ale to już temat na inną rozmowę. Również pozdrawiam :)

Dzida_86

Po waszej rozmowie wraca mi wiara w forum filmwebu.
Jak dla mnie ważne są jeszcze dwie postacie:
Aleksiej - przedstawiciel pokolenia rosyjskiej (niestety chyba nie tylko rosyjskiej...) młodzieży - na starcie wypranej przez system z jakichkolwiek wartości i szacunku dla innych ludzi, kultury, wiary i rodziny, liczącej się tylko z pieniędzmi, interesami i życiem chwilą.
Artem - starzejący się komunista, który powoli dostrzega jak marny jest świat w który tworzył, jak słabe są wartości w które wierzył i jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić- w tym miejscu mam na myśli ostatnią rozmowę z jego dzieckiem - kopią Aleksieja. A jak sam stwierdził - Boga i tak nie ma więc po tym życiu nie czeka go nic lepszego.
Pzdr.

jazdowicz2666

dla mnie film jest świetny, z dobrym klimatem, nie pozostawił suchej nitki na realiach komunistycznego ZSRR, niby wszystko było ukazane tak na surowo, ale myślę, że w ten sposób reżyser jeszcze lepiej przedstawił szarą codzienność. ogólnie wydaje mi się, że rosyjskie kino jest mocne, wręcz brutalne, a dramaty opierają się na zupełnie innych zasadach od tych ogólnie panujących, mimo wszystko ciężko mi było ocenić ten film.

rockie

Nie mogę mu wystawić oceny, bo określenia "rewelacyjny", "bardzo dobry" czy "arcydzieło" nie są adekwatne do tego co widziałam. Czuję się upodlona, kilka razy miałam ochotę wyłączyć, ale tego nie zrobiłam. Porażające i przerażające. A dyskotekowa muzyka na tym tle jest jak ostrze cynizmu. Jedyne co mogę, to powtórzyć za Kurtzem z Jądra ciemności- "Zgroza!"

jazdowicz2666

Ostatnim filmem który oglądałem i który zawierał tak przesadzone sceny był "Istota". Chodzi mi tutaj o sceny... i nie wiem jak to nazwać, bo nie mam ochoty tego określać "seksem"/"stosunkiem płciowym".
Niemniej jednak nie spodziewałem, że dałoby radę trumnę wtargnąć do swojego mieszkania i sobie je przywłaszczyć wraz z "zawartością". Dalszy przebieg akcji bardzo mnie zszokował, natomiast odczytanie listu wraz z tłem łóżka przekroczyło już pewne normy. Dziwię się, że film oznaczony jest jako od 16 lat. Brak uczuć w zachowaniu tego kogoś i jego matki też mocno przerażał.
Tak to niestety nie mogłem się skupić na filmie, bo tak to jest jak trzeba kanapki zrobić do szkoły, potem przesiadasz się na inny telewizor i nagle członkowie rodziny nawiązują dyskusję i trzeba znowu lecieć gdzie indziej :)
Nie wiem czy chce mieć ten film w swoim profilu więc zostawię go bez oceny i najwyżej kiedyś powrócę niego.

ocenił(a) film na 7
JacQu

Bo jak dla mnie to film na obejrzenie na raz i dość a napisali że od 16l. jest bo teraz dzieciaki sam wiesz w jakie gry grają nie które bardziej brutalne od tego filmu gdzie w walkach obcinasz przeciwnikom nogi,ręce,głowę to samo w bajkach niektórych to samo pokazują mordobicia więc dzieciaki zahartowane są i takie filmy już ich nie przerażają;)

ocenił(a) film na 8
JacQu

ja ten film widzialam jakiś rok temu i w ogóle zobaczylam go bardzo spontanicznie, bo nie dość, że nic o nim nie czytalam, to jeszcze mąż przyniósł go do domu jako "coś chyba o wojnie". Z nudów włączyłam go na niedzielny wieczór. Oj miałam ci ja poniedziałek, niech to piorun! Cała noc nie spałam, tak się przejęłam i kombinowałam co dalej z tą biedną dziewczyną. Ale, choć film opinie wzbudza różne, i zgadzam się z Stars1_2, ciężko mu od razu dać jakąs ocenę, to nikt nie może powiedzieć, że pozostawia obojętnym. Może tak naprawdę o to chodziło reżyserowi? Zeby zatrząść znudzoną publicznością? I proszę bardzo, udało sięznakomicie:))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones