Wstyd mi się przyznać, ale po obejrzeniu ostatnio obu części Brata, i niesamowitego Ładunku 200. Doświadczam rosyjskiego kina dramatu itp. I jestem pod ogromnym wrażeniem klasy, i poziomu Rosyjskiego filmu. Pisząc wprost, szukam dobrych Rosyjskich twórców takich jak Aleksey Balabanov. Albo przynajmniej filmów zbliżonych do Ładunku 200, czy Brata.
Tz doświadczam po raz pierwszy, i nie do końca się orientuje. stąd moja prośba o pomoc
Jak dla mnie, jeśli idzie przynajmniej o XXI wiek, to Rosja w kinematografii ma pierwsze miejsce na świecie... Nie wiem, czy mamy podobne gusta, ale zasadniczo polecam: Pacjenci (2014), Ja nie wracam (2014), Powrót (2003), Wygnanie (2008), Żyła sobie baba (2011), Spaleni słońcem (1994), Lewiatan (2014), Gorzki romans (1984), Wyspa (2006), Kukułka (2002), Kierowca dla Wiery (2004)... Może też być: Białe słońce pustyni (1970), Dziewięć dni jednego roku (1962), Szczęście ty moje (2010), Elena (2011), Kalina czerwona (1973). No i Tarkowski, rzadko w telewizji: Dziecko wojny (1962), Andriej Rublow (1966), Stalker (1979), Ofiarowanie (1986)...
Kiedyś słyszałem naprawdę dużo dobrego, o kinie rosyjskim, i np o wymienionym wyżej filmie spaleni słońcem. Kiedyś miałem sporą ochotę na Solaris Tarkowskiego, po tym jak obejrzałem amerykański odpowiednik tej powieści. Ale jakoś nie mogłem się zmobilizować do oglądania rosyjskich filmów. Jakiś czas temu głośno zrobiło się o Lewiatanie, który przykuł moją uwagę, i na nowo pomyślałem o rosyjskich filmach. Dosłownie parę dni temu przez przypadek obejrzałem w tv Brata reż Balabanova, zaraz po tym drugą część. Obie części były naprawdę niezłe, i zaraz po tym obejrzałem Ładunek 200, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ostatnio siedziałem raczej przy kinie skandynawskim, które bardzo mi odpowiada. Mam raczej słabe rozeznanie, co do kina europejskiego. Można powiedzieć że dopiero odkrywam. Wielkie dzięki za odpowiedź na mój temat, i pomoc. Na pewno obadam powyższe tytuły.
Ze swojej strony mogę z czystym sumieniem polecić filmy Jurija Bykowa - "Głupiec", "Major", "Żyć". Bez wchodzenia w szczegóły, nastrój jest podobny jak w filmach Bałabanowa -beznadzieja prowincji, wszechobecność zła. Bykow jest bardziej moralizatorem, niż Bałabanow, ale ładunek emocjonalny (zwłaszcza w ostatnim filmie, "Głupiec"), jest bardzo mocny.
Ma Pan/Pani rację. Żałuję, że nie widziałem "Żyć" ale dołożyłbym Metodę, zwłaszcza za Sieriebriakowa i aktora z "Gry o tron" :)
"Żyć" to debiut Bykowa, co momentami niestety widać, jednakże jak na pierwszy film jest to dzieło bardzo dojrzałe. Nawiasem mówiąc, film jest na YouTube i to chyba nawet legalnie dostępny, z tym że oczywiście bez napisów.
A "Metodę" już od pewnego czasu planuję obejrzeć, ale czasu ciągle nie starcza :)
Może nie do końca w temacie, ale wykorzystam fakt, że wątek ułatwia wejście w świat kina rosyjskiego. Czy jest szansa na podpowiedź jak odnaleźć się w kinie skandynawskim? Od czego zacząć? Na jakie nazwiska zwrócić uwagę? Zwłaszcza (jak w wątku głównym) w XXI wieku? Dzięki!
Ze skandynawskiego polecam: trylogię "Pusher"; "Snabba cash" - pierwszą część, druga juz nie tak dobra; serial: "Most nad Sundem" - 3 sezony, moim zdaniem trzeci chyb najlepszy, ale trzeba oglądać po kolei, aby wiedzieć o co chodzi. "Uno" - rewelacyjny klimat z dramatem ulicy. "Headhunters"; "Polowanie" - mistrzowskie kino, budzi bardzo bardzo silne emocje. Miłego seansu. Jeszcze "Przytul mnie".
Ja mam niewielkie doświadczenie rosyjskiego kina ale bardzo podobał mi się film blacha. Sama opowieść może i byle jaka ale to jak ten film jest wykonany. Ten obraz i dźwięk, te dosyc dziwne czasem momenty. Jest taki inny, odrealniony, na swój sposób piękny i klimatyczny. I czy to jest znak filmu rosyjskiego?
Do powyższych dorzucę jeszcze te:
http://www.filmweb.pl/film/Opowie%C5%9Bci-2012-674921
http://www.filmweb.pl/film/S%C5%82owo+jak+g%C5%82az-2007-389438
http://www.filmweb.pl/film/Kamienna+g%C5%82owa-2008-394723
http://www.filmweb.pl/film/Pochowajcie+mnie+pod+pod%C5%82og%C4%85-2009-515636 <--- ten koniecznie!
I tak jeszcze trochę z innej beczki polecę dwa filmy Konczałowskiego, który jest Rosjaninem, który wyemigrował do Stanów, ale przynajmniej w dwóch swoich filmach tamże nakręconych udało mu się zachować ten depresyjny rosyjski klimat. Więc mimo, że filmy są formalnie amerykańskie, to duchowo i estetycznie jest to kino jak najbardziej rosyjskie:
http://www.filmweb.pl/film/Uciekaj%C4%85cy+poci%C4%85g-1985-35455
http://www.filmweb.pl/film/Cisi+ludzie-1987-104097
"Uciekający pociąg" wywarł na mnie swego czasu wrażenie porównywalne z Ładunkiem.
Chyba nikt nie dodawał, więc od siebie polecam "Straż nocną" i "Straż dzienną". Rosyjski Matrix przefiltrowany przez ludowość i osadzony w realiach współczesnej Moskwy.
Brzmi kuriozalnie, wiem, ale ogląda się świetnie.