Szkoda, że go nie zrozumiałaś, bo naprawdę warto. Mogłabym pomyśleć, że po prostu nie przemówił do ciebie albo strasznie wynudził - zdarza się. Niestety w momencie gdy porównujesz "Ładunek 200" do "Ludzkiej stonogi" jestem w 100 procentach pewna, że w ogóle nie masz pojęcia o czym jest ten film. On miał być okrutny i brzydki. Miał sprawić, że człowiek zaczyna go nienawidzić. Właśnie to sprawia, że jest taki wyjątkowy.

Okrutny i brzydki film jest twoim zdaniem wyjątkowy? Moim zdaniem takich filmów jest naprawdę sporo i wcale nie czyni ich to wyjątkowymi. No cóż może moje porównanie do "Ludzkiej stonogi" nie było trafione, ale chciałam po prostu pokazać jak bardzo rozczarowałam się tym filmem. Rozumiem, że twoim zdaniem ten film miał mi pokazać jakie okrutne rzeczy dzieją się na tym świecie? No cóż jak dla mnie zrobiono to po prostu fatalnie.

Nie jest wyjątkowy dlatego, że jest okrutny czy brzydki. Nazwałam go wyjątkowym, bo pokazuje coś w sposób niepowtarzalny. Tak, myślę, że miał pokazać pewne okrucieństwo, jakąś ciemną stronę człowieka; jego mentalności i psychiki. Nie wiem czy można w sposób piękny ukazać brzydotę i ohydę. Rozumiem, że nie przypadł ci do gustu i nawet domyślam się dlaczego.
Ja osobiście, tego filmu tak bardzo nienawidzę, że aż go uwielbiam.

Piękny sposób na ukazanie ludzkiej ochydy, film wspaniały i kopiący. Niewątpliwie weszliśmy na wyżyny ludzkiej wyobraźni, albo na samo dno. Załóżmy, że film oceniamy w dwóch kategoriach: gry oraz przekazu. Co do kreacji aktorskich zastrzeżeń mieć nie można, ukazali swoje postacie z wielką łatwością i pasją, czy to dobrze czy źle, nie mnie oceniać. Co do drugiej strony medalu, a więc przekazu jest to błoto. Brak minimalnej inwencji, brak refleksji, brak rozpoczęcia i zakończenia. Bawmy się dalej w interpretację, wznieśmy okrzyki zachwytu dla ukazania podłości ludzkiej i wierzmy w to dalej, że taka ona jest. Zamiast szarpać dziobem na prawo i lewo skoncentruj się dziewczę na tym, że reżyser ukazał wspaniale zakamarki umysłu ludzi których nie chciałabyś spotkać za winklem dyskoteki. Gdybyś jeszcze coś wymyśliła podziel się tym, jeśli zakamarki wykolejeńców tak wielce Cię intrygują, mogę podarować Ci namiar na okolice po których zgłębieniu mogłabyś napisać wiele książek. Ps. wnioskuje płeć po Twojej ocenie dla titanica, choć i tu mogłem się mylić, jednak gdybym się mylił więcej byś na tym straciła:)

Muszę powiedzieć, że czytając twój komentarz szczerze się zastanawiam czy mnie chwalisz czy obrażasz.
Wracając do filmu, nie jestem jakiś super ekspertem czy wielkim kinomanem. Oczekuje paru rzeczy od filmu i jednym z nich są emocje jakie wpływają na odbiorcę. Film ma mnie rozbroić albo spowodować, że po obejrzeniu poczuję cokolwiek; radość, złość, strach. Nie chodzi o to, że kręcą mnie psychopaci czy jak ich nazywasz wykolejeńcy. Nie bawię się w interpretacje. Rozumiem jeżeli kogoś filmu tego typu obrzydzają. No ale czy każdy film powinien być piękny i łady? Opowiadać tylko historie w których wygrywa ten dobry człowiek? Czy swoją wypowiedzią zasugerowałam ze chciałabym spotkać kiedykolwiek takich ludzi? Nie sądzę. Może i jestem dziwna. Tylko czy gdy podoba mi się historia o ludziach powiedzmy złych, (choć znacząco wychodzą poza ramę zwykłej definicji zła) to znaczy, że chcę być taka jak oni? i przeżyć coś podobnego jak ich ofiary? Myślę, że jestem już wystarczająco duża by odpuścić sobie takie myślenie ;).
PS.: Jeżeli nie zrozumiałam twojego komentarza z góry przepraszam. Bardzo zgrabnie obrażasz ludzi, to pewnie dlatego.

Ja tam się zastanawiać nie muszę ;P Film jak najbardziej powtarzalny, choć nie popularny. Nie bawisz się w interpretacje ? Cytuję "Tak, myślę, że miał pokazać pewne okrucieństwo, jakąś ciemną stronę człowieka; jego mentalności i psychiki. " Uwierz mi, to już jest jakaś interpretacja. Film Ci się spodobał, bo Tobą poruszył, ok. Ale to, że komuś się nie podoba, nijak ma się do jego zrozumienia, właśnie zrozumienie tego obrazu może być niejako przeszkodą, do docenienia. dla mnie nudnawy, nijaki. chyba jestem znieczulona

Patrze wielu znawców się wypowiada, to fajnie. Podoba mi się, tobie nie. Nie musisz mi niczego udowadniać. Dla mnie wszystko jasne. Po prostu mam dość oklepanych historyjek z przewidywalnym zakończeniem. Nie mowie ze takowych nie lubię wręcz przeciwnie. Ani razu tez nie wspomniałam, że każdemu ma się ten film podobać. Po prostu oburzyło mnie porównanie Ładunku do komercjalnego gniotu. Choć zależy co komu. MOIM ZDANIEM to zupełnie inny poziom. Moja "analiza" filmu wcale nie była lepsza niż interpretacja mojego charakteru na podstawie filmów które lubię.

Prawie wgl nie napisałam nic o filmie, więc nie wiem gdzie moje znawstwo się objawia. Komercjalnego ? Nie ma takiego wyrazu, ale chyba chodziło Ci o komercyjny.... w każdym razie ludzka stonoga chyba taka nie jest ;P pod względem komercyjności na pewno nie wygrywa z ładunkiem. Ja nikogo nie oceniam za to jakie filmy lubi, tylko jak pisze na forum...i co pisze.

Och to akurat nie tyczyło się twojej wypowiedzi, ale tyle opinii na raz, ciężko ogarnąć. Krótko to Ładunek mi się bardzo podobał Stonoga nie, stąd pewnie moje oburzenie i oryginalna argumentacja.

Aaaaa nie stop, mój błąd :P komercjalny może być, jeny :P w każdym razie ludzka stonoga taka nie jest ;P

Błąd widziałam, ale nie pozwolili mi zmienić :D