Trzyma na granicy uwagi i obojętności. Klimat mdły, postacie proste, czuć zgorszenie. Aż chce się z tamtąd uciec ale poczucie niskiej wartości każę się wtopić w tłum. Działa na tych zasadach co inne hollywoodzkie thrillery, ale w tym wypadku świat po prostu śmierdzi tanią wódą. Myślę, że warto obejrzeć dla samego doświadczenia. Odwracając klasyka "może i nie przyjemne ale za to relatywnie pożyteczne."
Na początku filmu w młodych jeszcze widać nadzieje, ale tak naprawdę są na początku drogi do wtopienia się w smutną radziecką rzeczywistość, czy tego chcą czy nie. Tak jak w przypadku chłopaka w czerwonej koszulce- alkoholowa auto-destrukcja, Angeliki- podłość innych, czy systemowo wysłanego na front żołnierza; każdy jest skazany na to samo- zostanie zwykłym gruzem.